I wracam do zdjęć co rusz. Niech przemówią, bo słowotok uprawiam ostatnio jedynie w realu.
Kraków:
Sukiennice inside out
Świetny plac zabaw.
Zgadnijcie, kto okupuje szczyt.
Z Rynku
Z Wawelu
Z kładki (nie mylić z kłódką)
z wieczora
z Piwnicy
z Zakrzówka
Czy Kraków mnie zachwycił? Nie, otóż.
Acz było nam bardzo przyjemnie.
The best has yet to come. Stay tuned.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz