środa, 20 czerwca 2012
ospa doba trzecia
Do zwielokrotnionego zakrostkowania dołączył kaszel, wizyta w izolatce, oskrzela, szczęśliwie, czyste, ale gardło rozpulchnione. Świąd łagodzimy fenistilem, wirusa traktujemy haviranem, pani doktor oceniła wysypkę jako godną i solidną. Niektórzy twierdzą, że im więcej, tym lepiej i tego się trzymamy. Gorączki nie ma, ale co jakiś czas jakby dziecko cieplejsze. Nic na to nie podaję. Zośka znudzona, słabsza, bez apetytu, ale z ciętym dowcipem co jakiś czas. Jak ona. Wyraża chęci pogrania w piłkę, czyli tragedii póki co nie ma, chyba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz