wtorek, 9 marca 2010

przedwiośnie


Głoszą wszem i wobec, że mamy oto typową dla polskiej strefy klimatycznej porę roku. To tłumaczy może fakt, że o dwudziestej pierwszej osiem padam na pysk i z trudem podnoszę powieki po kolejnym mrugnięciu.
Chyba napiję się kawy (przeskoczywszy najpierw garaż, tor przeszkód, dwie miski służące za ruletkę, klocki, karton po puzzlach, stos chusteczek higienicznych oraz pudło z kredkami), ale ale, moje dzieci waąśnie (bez strat w ludziach i zastawie) opróżniły zmywarkę. Co oznacza, że kawy napiję się z kubka umytego. Inicjatywa niegrzeczne mamuśki (wspomniana dziś w mediach) jest chyba dla mnie stworzona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz