sobota, 8 listopada 2014

ciąg dalszy powinien nastąpić

Zbieram te słowa, które w mojej głowie brzmią och tak bardzo stylowo i stylistycznie i och jeszcze zabawniej. A później siadam w ukradzionej dniu świstaka chwili i mam pustkę w głowie. Nie wiem, chyba zacznę notować na kartkach.
Tymczasem mam taka refleksję, że skoro ostatnio farbowałam odrosty na komunię w maju, a następnym razem będę na chrzciny (za dwa tygodnie), to kolejny raz przypadnie na bierzmowanie???
W poniedziałek zaplanowana od miesięcy wizyta u chirurga i wycinanie znamienia z Zosinej głowy. Zofijoł od tygodnia w panice pielęgnuje swoje strachy i celebruje postawę pacjenta. Nie przeszkadza jej to w planowaniu coraz to mądrzejszych nagród za bycie dzielną (od zakupu magazynu sportowego do wizyty w kinie na sikłelu Głupiego i głupszego). Ratunku.

3 komentarze:

  1. A co ze znamieniem? Skąd wiadomo, że trzeba?

    OdpowiedzUsuń
  2. Znamię było z nami od urodzenia, z początku widoczne, później zarosło gęstym włosiem i zostało zapomniane. Przypomniało mi się późną wiosną, pokazałam pediatrze przy okazji bilansu, ponieważ było wypukłe i w miejscu, które łatwo podrażnić szczotką przy czesaniu, zaleciła konsultację u chirurga, on przychylił się do wycięcia, wyznaczył termin zabiegu i już cztery miesiące później poszło. Wynik ok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bdb. Zawsze mnie takie kwestie bardzo frapują. Dobrze, że po wszystkim.

    OdpowiedzUsuń