wtorek, 14 października 2014

outdoor activities

Za nami doskonały weekend w górach.  Albercik świetnie zniósł podróż. Był rozkoszny u babci i spokojny na  czterdziestce cioci. Tak spokojny, że daliśmy radę wejść na górę i zejść, zjeść i po północy skorzystać z zewnętrznego jacuzzi. Bosko. Skoro więc najmłodszy nie narzekał a wręcz rozkwitał poza domem, planujemy wypad za półtora tygodnia. Może morze.
Dziś święto zawodowe. Z tej okazji więc latam ze szmatą z koafiurą niepierwszej świeżości i w znacznym nieładzie, za to z kompletem dzieci w domu, gdyż placówka zapala dziś koncert godzinny i to byłoby na tyle w kwestii  opieki nad nieletnimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz