poniedziałek, 1 sierpnia 2011

z pamiętnika malarki


pokojowej.
(rzec by należało raczej łazienkowej). Farby lateksowe to zło. Po oderwaniu taśmy chroniącej biel sufitu farba odchodzi niczym guma z powierzchni stanowczo większych od zamierzonych. Co trafia malarkę, łatwo wywnioskować. I dopiero po kilku dniach nabiera dystansu odpowiedniego do opisania sytuacji (i ok, farba lateksowa przestaje być złem, bo jest zdrowsza i fajnie wygląda). 
Weekend minął rozkosznie w towarzystwie przyjaciół - mąż nie dotknął materiałów remontowych i wreszcie trochę odpoczął, i zwyczajem tradycyjnych jesieni - paliliśmy ognisko, poszliśmy na grzyby, wiecie, listopad -lipcopad, tradycji musi stać się zadość.
Dziś ogarniam codzienność i nieśmiało zaczynam urealniać urlop w Italii.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz