piątek, 29 stycznia 2010

mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet


Kto miał do czynienia ze środowiskiem sibiradiowców? Ja ostatnio bardzo sporadyczne. Łącznie na przestrzeni sześciuset kilometrów na oko. Po około dwustu ośmielona przez kierowce dorwałam się do mikrofonu (ach ach, ten samozachwyt nad pięknym  wokalem, dykcją i frazą, pracowałam w radio przecież, ach ach). I jakież było moje zdumienie, kiedy na moje dźwięczne (wdzięczne) "witam koledzy, jak droga na Wrocław? (tak mnie poinstruowano) usłyszałam równie wdzięczną ciszę w eterze? Jakież było moje zdumienie, kiedy trzysta metrów dalej moje pytanie powtórzył mniej dźwięcznie-wdzięcznie mężczyzna i zaraz odpowiedź otrzymał ("czysto masz, dopiero na sto drugim siedzą misiaki i suszą, szerokości").
Dokonawszy wywiadu i ogólnego rozeznania okazało się, że kobiety posłuchu w tym środowisku nie mają.
Co  za szowinistyczna profesja.
Albo po prostu brak wychowania.
Ewentualnie brak umiejętności usłyszenia dźwięków nadawanych na pewnych częstotliwościach.
Whatever.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz