sobota, 30 czerwca 2012

zero

Mam go. Mąż sugeruje, żebym zaczęła się przedstawiać magister Małgorzata magister Chudsza. Kamień, który spadł mi z serca, utworzył rów mariański w centrum Poznania, podczas egzaminu zdołałam się nawet pokłócić z recenzentem, który przedstawiał myśl przeciwną niż ta, która mi przyświecała. Przy wsparciu promotora.
Jestem zatem magistrem do kwadratu, ale o niczym to nie świadczy, zaprawdę.
Po powrocie do domu wstawiłam pranie.
I posprzątałam.
Codzienność.

3 komentarze:

  1. Hej, no nikt Ci jeszcze nie pogratulował ! Sprowokowało mnie to do pierwszego skomentowania :)
    Więc ja Ci mówię : GRATULACJE !!! I za jednego i za kwadratowego magistra :) I teraz to na jakieś wakacje by się pzrydało !

    OdpowiedzUsuń
  2. DZIĘKUJĘ! Wakacje gdzieś zacznę po kwarantannie ospowej :) już niebawem!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :))) Ogromne gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń