piątek, 3 czerwca 2011

kultowy weekend


gdyż bowiem "wyjechali na wakacje wszyscy moi podopieczni", zaplanowałam sobie weekend pełen uciech, a tu przy samochodzie żal, łzy i "będę tęsknić za Wami". trzask i sru pojechali. Ja im na to Malta megastore i zakupy. Mam już piękne buty (a wczoraj, z okazji nadchodzącego ślubu, nabyłam te i choć nie wiem, czy moja noga wytrzyma w nich chociaż do drugiego dania, to wejście będę miała wysokich lotów!), nowy kawiarkę i upolowaną Nigellę Express w języku anglosasów! Sądzę, że mąż następnym razem albo zabierze na wyjazd żonę ze sobą, albo zaplanuje go w weekend wszystkim odpowiadającym. W trosce o domowy budżet (Ale no co, czy tylko ja tęsknotę rekompensuję sobie zakupami? Na pewno nie!!!)
Zaraz zasiądę w wannie, popiję piwo, poczytam marną literaturę, włączę zalegające na twadym dysku filmy z canału plus i może jednak się i pouczę (tylko kiedy, do diabła??).
A jutro wyruszam w miasto!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz