poniedziałek, 22 października 2012

sponsorem dzisiejszego posta będzie grypa

Nie chwaląc dnia przed zachodem słońca (choć precyzyjniej byłoby dodać, że i przed wschodem, gdyż spośród mgieł gęsto zasnuwających horyzont, słońce nie wychyliło swego oblicza od dwóch dni), chyba drgnęło ku lepszemu. Chociaż dziś niemal zemdlałam z braku sił po zejściu kilku stopni i odstawieniu trzech pustych szklanek w okolicach zmywarki, ledwo doszłam do łóżka, a w drodze na mych oczętach pojawiały się malownicze czarne groszki. Znam to uczucie, miałam to tuż po porodzie. Czyli moja grypa, najdłuższa grypa nowoczesnej Europy, wysiłkiem przypomina poród.
Nikt w naszej rodzinie dotychczas nie chorował tak spektakularnie i długo, chociaż teraz przypomniało mi się pierwsze zapalenie oskrzeli u Zosi, też było widowiskowe (i zaczęło się od wielobarwnego, wielokrotnego pawia). Schudłam pewnie kilka kilo, bo jem wyłącznie z rozsądku i błagalnego wzroku męża, za to powoli wychodzi nam herbata, której popijam wiadra całe, zapijając wodą.
Swoją drogą, słowo bezsilność nabrało dla mnie nowego zupełnie znaczenia. Jak długo dochodzi się do siebie po grypie?
Chwilami nie mam nawet ochoty na czytanie, a to objaw wybitnie zatrważający. Co więcej, Downton Abbey  nie nadrobiłam, nawet z prasą nie jestem na bieżąco, komputer włączam co trzeci dzień. Wuj google twierdzi, iż grypa trwa siedem dni, czekam więc jeszcze dobę, a później sam nie wiem co.

2 komentarze:

  1. O rany... niestety grypa może do tego stopnia osłabiać :( Pomyśl o przebadaniu sobie serca (EKG?)
    Zdrowia dużo życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam poczytać o grypie na pogromcach mitów medycznych (np. ten artykuł: http://pogromcymitowmedycznych.pl/myth/297/odpoczynek-leki-przeciwgorączkowe-gorący-rosół-jedyny-oręż-w-walce-z-grypą/ ), rzetelne informacje. Ja już mam za sobą grypę tegoroczną, bede uwazna jak nigdy, nie moge pozwolic zeby zachorowac jeszcze raz, to były okropne 2 tygodnie (tak, 14 dni, wujek google najwyrazniej ma przestarzałe informacje ) :((

    OdpowiedzUsuń