piątek, 15 lipca 2011

jabłkowo


Jabłka podobnież są pyszne tego roku na naszej jabłonce. Jest to zdanie tłuściutkich, wypasionych, wysokobiałkowych białych robali, które częstują się, ile wlezie. Żadnej sztuce nie przepuszczą. No ale chciało sie mieć ekologiczne drzewa nieskażone opryskami, to się ma jabłka na tarty albo inne wypieki, bo jedynie części z nich nadają się do konsumpcji. Brzoskwinia tymczasem postanowiła obrodzić nietypowo i wydała na świat słownie DWA owoce, z których jeden wziął i spleśniał na drzewie a drugi zerwały dzieci i zjadły nieco jeszcze cierpki. Czereśnia była się obraziła i nie owocowała wcale (i to tyle w temacie drzew owocowych w moim, ekhem, ogródku).
Dziś jest mi zimno na zmianę z gorąco, w związku z czym udam się do żelazka na zmianę z chłodnym prysznicem (onie, nigdy przenigdy...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz