wtorek, 16 lutego 2010

wpływ sesji poprawkowej


Powolutku i nieubłaganie dogania mnie myśl, że wszystko, także sesja poprawkowa, która szczęśliwie mnie nie dotyczy, ale która czyni mi wakacje, dobiega końca. Za tydzień z hakiem pozbędę się weekendów, a przynajmniej co drugiego. Jednak, co może budzić zastanowienie, nie żałuję. Na uczelnię wybywam biegiem, sama, z myślą o smacznej czekoladzie z automatu, przyjemnym spotkaniu towarzyskim i jakimś tam skrawku wiedzy, który bez wątpienia przyswajam.
A tymczasem - odwilż nadchodzi, u Was też? Pokrywa śnieżna ulega degradacji, chlapa jest jeszcze do opanowania, ptaki swoje trele odstawiają coraz głośniej, nie chcę zapeszyć, nie chcę wystraszyć, z pewną taką nieśmiałością i dużą obawą konstatuję, że wiosna coraz bliżej. Może wyłącznie w głębokich pragnieniach, ale już jakby bardziej realna.
Dziś Wino truskawkowe na canale plus. Z winem i pół litra lodów Grycan malaga, że zareklamuję bez profitów, zasiądę i zakończę karnawał z przytupem Stasiukowi charakterystycznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz