czwartek, 5 maja 2011

porażka


choroby mijają nam rozkosznie. Kaszelek nie przeszkadza w brojeniu, matki_ignorowaniu, gonitwach, bitwach, przepychankach i wnerwach. Także zen, jak można się spodziewać, pilnie potrzebny.
I jeszcze uświadamiam sobie, iż ponieśliśmy totlaną porażkę wychowawczą na polu PORZĄDKOWANIE. Jak nauczyć dzieci sprzątać? Jak ich nauczyć koncentracji na tej czynności??? Limity czasowe, suma kar i ich siła, mój szept, stanowczy głoś i krzyk nie przynoszą żadnego efektu. Nagrody i motywacja podobnie. Mija właśnie dziesiąta godzina i bałagan większy niż na początku, za to zabawy po pachy. Wiadomo po której stronie tego muru chińskiego.
nosz cholera jasna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz