sobota, 19 maja 2007

rodzina nam sie powiększyła


Oj Jezu jak też zbudowałam to napięcie, że hej. No dajcie spokój, Hiczkok ze mnie kiepski., ale czasu do pisania się nie ma zawsze, jak się chce.
Wstaliśmy dziś rano skoro świt, budzik koszmarny nas ze snu wyrwał. Dzieci jeszcze dochodziły do siebie, my również, zjedliśmy śniadanie, wsiedliśmy do wozu, dwa razy w lewo, raz w prawo, znów lewo i prawo i ziuuuu prosto dwieście kilometrów, jedynie jedenaście złotych, godzina czterdzieści i już był. Hotel 500 w Strykowie. Godzina 11. Przed południem. Za chwilę dojechała toyota. A w niej pani, pan i ona. Nasza piękna nowa psa Figa. Rasy mix z suki, która się państwu od toyoty przyplątała z lasu. Kądelbary jak mówi nasza sąsiadka, co nie znacie takiej rasy? Bardzo popularna worldwide. Jest boska, spokojna i śliczna ta nasza morda.
Mój pierwszy w życiu pies.
I tak oto dokonały się zmiany w naszym domu. Mamy trzecie dziecko. Ryczę teraz ze wzruszenia, więc zamykam komputer, żeby go nie zalać.
Figa

Po zabawie legła na podłodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz