czwartek, 28 lipca 2011

będę żyła


raczej póki co na pewno chyba.
wyniki mam dobre, kilka ups and downs dosłownie ciut od granic normy, OB 2. 
wygląda na to, że to doskonale pielęgnowana hipochondria. 
a ponieważ mam lekuchny niedobór białych krwinek, chlapnę se białego wina dla odmiany. na zdrowie. i wyleczę zęby. i pomaluję łazienkę na wściekły pomarańcz. 
ufff. trochę ulżyło.
(u babci też jakoś, tlen odłączyli, duszności odeszły. tylko ten szpital - czas się w nim zatrzymał we wczesnych latach pięćdziesiątych... ale babcia rozmowna i uśmiechnięta. wyrwałąm się dziś na spacer po szpitalu. szalona.)
BARDZO DZIĘKUJĘ za kciuki i myśli. Czułam je.

1 komentarz:

  1. Zdrowie jest bardzo ważne. Nigdy o siebie specjalnie nie dbałam i nie robiłam szczegółowych badań dopóki moja babcia się poważnie nie rozchorowała. Opiekowała się mną i stanęłam na rzęsach, żeby jej ułatwić życie i możliwość poruszania się. Znalazłam świetną stronę https://pomocedlaseniora.pl/prezent-dla-babci-i-dziadka i wprowadziłam parę rozwiązań domu.

    OdpowiedzUsuń